wtorek, 17 lutego 2015

Koszyk i Mela

Dzisiaj wpadam tylko, żeby podzielić się drobiazgami. Obiecuję, że po otwarciu wystawy napiszę coś więcej, będę bardziej wylewna. 

I tak, drobiazg numer jeden.... koszyk - podobny powstał niedawno. Tamten miał błękitną wyściółkę, ten ma mysioszarą. Nie mogę się jakoś odgonić od tych kropek ostatnio :-)







Koszyk powędruje niebawem jako prezent do nowego domu. Mam nadzieję, że się spodoba, no i - rzecz jasna - przyda :-)

Drobiazg numer dwa....ktoś tu chyba gdzieś pojedzie....



Nie mogę się doczekać! 

Acha! Gdyby ktoś wymyślił maszynę do zatrzymywania czasu, to chętnie ją nabędę. Bardzo by mi się teraz przydała. Nadmieniam, że ma nie działać w poczekalni, w pracy i w kolejce do  kasy w supermarkecie ;-)

Ciepło pozdrawiam
M.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz