środa, 19 czerwca 2019

Nocnik


Nazwa niefortunna, bo to w ciągu dnia właśnie najbardziej jest eksploatowany. Ale cóż poradzić? Dziennik już najpewniej był zajęty. U nas bez fajerwerków, muzyczek, braw i oklasków. Ot najzwyklejszy zielony z IKEI. Gdzieś pomiędzy muszlą, a koszem na brudną bieliznę czeka na swoje codzienne pięć minut sławy albo na… cztery kwadranse poklasku.
Niemy świadek naszych rozmów, opowieści, pogawędek i śpiewów. Z godnością znosi nawet nowe awangardowe wersje popularnych utworów. W naszym śmiałym wydaniu np. słynny stary niedźwiedź z piosenki w pierwszej godzinie wprawdzie nadal śpi, ale w drugiej już robi kupę. Nie mamy jeszcze tylko pomysłu na trzecią J













Pięknego dnia,
M.

1 komentarz:

  1. Bardzo sprytnie, jednym niezdarnym kliknięciem usunęłam sobie komentarz pod wpisem :( Blogger się nie zapytał czy na pewno. Odzyskać się, rzecz jasna, nie da. Ech, żeby wszystko w życiu przychodziło tak łatwo.

    OdpowiedzUsuń