sobota, 13 lutego 2016

Reminiscencje

Mimo że bliżej nam już do tych bardziej wiosennych świąt, ja nadal pozostaję w zimowym klimacie i, jak widać, nie strząsnęłam jeszcze z siebie resztek śniegu. Pracuję nad tym, żeby na bieżąco publikować posty z rzeczami, które właśnie powstały. Wszystko wskazuje na to, że na razie bezskutecznie J

Niech wytłumaczeniem dla mojego zaniedbania w tym względzie będzie fakt, że gwiazdki ze zdjęć poniżej powstały w przedświątecznej zawierusze, kiedy czas bywa kapryśny, a doba się kurczy tak, że człowiek ma wrażenie, że trwa jedynie parę godzin.





Gwiazdka - zawieszka z mojego ulubionego Hoooked Zpagetti powstała z inspiracji namierzonej na IG na profilu pewnej bardzo twórczej hiszpanki, która nazywa się Mónica Redi, a której dzieła można podziwiać TUTAJ



I tak zupełnie na koniec, nawiązując do tego nowego lutowego święta, które przywędrowało do nas zza oceanu... tak naprawdę, jeśli kogoś kocha, to nieważne, jak się to przekaże. Ważne, żeby to wyrazić i niekoniecznie trzeba z tym czekać do 14 lutego...


To przeurocze wyznanie było zaadresowane do mamy od pewnej ślicznej pierwszoklasistki, która dopiero zaczyna swoją przygodę z ortografią. Najważniejsze zostało wyrażone! J

Pozdrawiam ciepło.
M.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz