wtorek, 4 lutego 2014

Bez oglądania się wstecz...



Jak łatwo przychodzi nam odkładanie naszych marzeń "na potem", choć czasami od ich realizacji dzieli nas tak niewiele. Rozmyślamy, zastanawiamy się, wymyślamy coraz to nowe daty........ od poniedziałku...... od przyszłego tygodnia......... od nowego roku.... Tylko, że jak przychodzi już ta  chwila, nasz zapał spada do takiego poziomu, że jedyne na co nas stać, to wymyślenie nowej daty. Ewentualnie, z zapewnieniem , że teraz to już na pewno się uda.
Czy nie szkoda nam jednak czasu na stanie w miejscu? Czemu boimy się postawić ten pierwszy krok?
Przypomina mi się przepiękny teledysk do utworu Glósóli zespołu Sigur Rós...... nie zawsze krok w przepaść musi skończyć się tragicznie. Może okaże się, że potrafimy latać?

Na koniec zrobię coś, czego zwykle nie robię. Pokażę mały fragment czegoś, co nie jest jeszcze skończonym dziełem, a jedynie początkiem pewnego przedsięwzięcia, które jest kooperacją dwóch osób, mianowicie mnie i pewnej bardzo utalentowanej Kobiety. Żeby nieco rozjaśnić, tworzę ilustracje do książki, która właśnie powstaje i jeśli bardzo się postaramy, w niedalekiej przyszłości ujrzy światło dzienne. Tego, w każdym bądź razie, bardzo byśmy sobie życzyły, a zamieszczony tutaj szkic niech będzie formą zaklinania rzeczywistości oraz rzecz jasna mobilizacji.




Trzymajcie kciuki!
Małgosia

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz